Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
głowy. To, kurwa, nie jedź do hurtowni. Jak się upiłeś jak świnia, to nie jedź, a ja chcę się z tobą rozliczyć, koniec roboty. Jarzysz coś? Piątek dzisiaj, musimy się rozliczyć. Tutaj jest podsumowanie z dwóch tygodni. - Zaraz nie wytrzymam, zaraz coś mu zrobię. - No, nie podoba mi się! O, koleś, tak się będziesz odzywał do Euzebka, że jak mi się nie podoba, to mogę... Czy ty, kurwa, myślisz, że stanie w tym całym gównie to jest dla mnie jakąś przyjemnością, czy co, i oglądanie takich mord jak twoja i tych twoich kacapskich kolesi? Myślisz, że po to przyjechałem do tego
głowy. To, kurwa, nie jedź do hurtowni. Jak się upiłeś jak świnia, to nie jedź, a ja chcę się z tobą rozliczyć, koniec roboty. Jarzysz coś? Piątek dzisiaj, musimy się rozliczyć. Tutaj jest podsumowanie z dwóch tygodni. - Zaraz nie wytrzymam, zaraz coś mu zrobię. - No, nie podoba mi się! O, koleś, tak się będziesz odzywał do Euzebka, że jak mi się nie podoba, to mogę... Czy ty, kurwa, myślisz, że stanie w tym całym gównie to jest dla mnie jakąś przyjemnością, czy co, i oglądanie takich mord jak twoja i tych twoich kacapskich kolesi? Myślisz, że po to przyjechałem do tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego