Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 8/04
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
18.30. Jedenastolatka stała przed domem w towarzystwie nie znanej rodzinie rówieśniczki. Właśnie wtedy rodzice zamierzali zabrać dzieci na zakupy do Białogardu. Zanim wyjechali z młodszą córką, była już godz. 20. - Wołaliśmy Ewę, ale nigdzie jej nie było - powiedział Józef Wołyński, ojciec zaginionej. - Uznaliśmy, że prawdopodobnie jest u którejś z koleżanek, jak to miała w zwyczaju robić. Zostawiliśmy jej otwarte drzwi garażu i wiadomość, gdzie jesteśmy. Liczyliśmy, że pojawi się w domu podczas naszej nieobecności, bo była nauczona do powrotu do domu około godz. 20. Państwo Wołyńscy wrócili przed wpół do dziesiątej wieczorem. Córki w domu nie było. Zaniepokojeni powiadomili policję
18.30. Jedenastolatka stała przed domem w towarzystwie nie znanej rodzinie rówieśniczki. Właśnie wtedy rodzice zamierzali zabrać dzieci na zakupy do Białogardu. Zanim wyjechali z młodszą córką, była już godz. 20. <q>- Wołaliśmy Ewę, ale nigdzie jej nie było</> - powiedział Józef Wołyński, ojciec zaginionej. <q>- Uznaliśmy, że prawdopodobnie jest u którejś z koleżanek, jak to miała w zwyczaju robić. Zostawiliśmy jej otwarte drzwi garażu i wiadomość, gdzie jesteśmy. Liczyliśmy, że pojawi się w domu podczas naszej nieobecności, bo była nauczona do powrotu do domu około godz. 20.</> Państwo Wołyńscy wrócili przed wpół do dziesiątej wieczorem. Córki w domu nie było. Zaniepokojeni powiadomili policję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego