Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
niegdyś, w dzieciństwie, kiedy szukał zapadłej dziury na nocleg. Pracować było coraz trudniej. Ze zmęczenia i nie sypiania kleiły się oczy, ćmiły osmagane pięty.
Pomoc nadeszła nieoczekiwanie. Wystarali się o nią przyjaciele. Kuomintang odkomenderował go wraz z grupą studentów na studia do Europy.
W duszny, upalny wieczór, kiedy obładowany okręt kołysał się ociężale na zgarbionych, ociekających pianą grzbietach fal, jak olbrzymia, nieporęczna szafa na uginających się od wytężenia plecach tragarzy, P'an Tsiang-kuei po raz ostatni ogarnął wzrokiem z pokładu uciekające kontury ojczyzny. Gardło ścisnął mu żal. Chiny odpływały w mrok jak olbrzymia galera popędzana w dal miarowymi uderzeniami niewidzialnych wioseł
niegdyś, w dzieciństwie, kiedy szukał zapadłej dziury na nocleg. Pracować było coraz trudniej. Ze zmęczenia i nie sypiania kleiły się oczy, ćmiły osmagane pięty.<br>Pomoc nadeszła nieoczekiwanie. Wystarali się o nią przyjaciele. Kuomintang odkomenderował go wraz z grupą studentów na studia do Europy.<br>W duszny, upalny wieczór, kiedy obładowany okręt kołysał się ociężale na zgarbionych, ociekających pianą grzbietach fal, jak olbrzymia, nieporęczna szafa na uginających się od wytężenia plecach tragarzy, P'an Tsiang-kuei po raz ostatni ogarnął wzrokiem z pokładu uciekające kontury ojczyzny. Gardło ścisnął mu żal. Chiny odpływały w mrok jak olbrzymia galera popędzana w dal miarowymi uderzeniami niewidzialnych wioseł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego