Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
ognisku w podzwrotnikowej, pełnej czyhających zewsząd
niebezpieczeństw puszczy, w czasie tych długich nocy, gdy
otuleni jednym płaszczem lub - kto woli - kołdrą,
prowadziliśmy ze sobą długie rozmowy, węzły naszej
przyjaźni zacieśniły się tak mocno, że nie mógł
ich już rozluźnić dzień...

We dnie bowiem Jasia była po dawnemu tylko dzieciątkiem, które
kołysałam na ręku, owijałam w pieluszki i kocyki
i woziłam na spacer w koszykowym wózeczku z błękitnymi
firankami. Dzień nie miał przecież nic wspólnego z nocą.


W dzień i ja nie byłam dzielnym i przedsiębiorczym
Jackiem, ale zwyczajną Krysią, ciągle strofowaną
przez Frulein Annę, Krysią, która mazała się
o byle co
ognisku w podzwrotnikowej, pełnej czyhających zewsząd <br>niebezpieczeństw puszczy, w czasie tych długich nocy, gdy <br>otuleni jednym płaszczem lub - kto woli - kołdrą, <br>prowadziliśmy ze sobą długie rozmowy, węzły naszej <br>przyjaźni zacieśniły się tak mocno, że nie mógł <br>ich już rozluźnić dzień... <br><br>We dnie bowiem Jasia była po dawnemu tylko dzieciątkiem, które <br>kołysałam na ręku, owijałam w pieluszki i kocyki <br>i woziłam na spacer w koszykowym wózeczku z błękitnymi <br>firankami. Dzień nie miał przecież nic wspólnego z nocą. <br><br><br>W dzień i ja nie byłam dzielnym i przedsiębiorczym <br>Jackiem, ale zwyczajną Krysią, ciągle strofowaną <br>przez Frulein Annę, Krysią, która mazała się <br>o byle co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego