Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tych nartach osiągałem na skoczniach terenowych, zrobionych ze śniegu, 25-35 metrów. Tych skoczni było wiele: Ubocz, Lipki, Chycówka, Antołówka, Nosal. Skoki na Krokwi - to były już "loty" 40-50 m. Potem wybuchła wojna, przerywając narciarskie starty. W 1945 r. narciarze wrócili na trasy - a Tadeusz Kaczmarczyk wznowił starty w kombinacji klasycznej - konkurencji, którą zawsze lubił najbardziej, w grupie kombinatorów trenowanych pod okiem "Wujka" Mariana Woyny Orlewicza. W akademickich mistrzostwach świata w 1947 r. w Davos (Szwajcaria) zdobył złoty medal w sztafecie 4 razy 8 km. Jego partnerami byli Stefan Dziedzic, Mieczysław Gąsienica-Samek i Marian Woyna-Orlewicz, którego Włosi próbowali przewrócić
tych nartach osiągałem na skoczniach terenowych, zrobionych ze śniegu, 25-35 metrów. Tych skoczni było wiele: Ubocz, Lipki, Chycówka, Antołówka, Nosal. Skoki na Krokwi - to były już "loty" 40-50 m. Potem wybuchła wojna, przerywając narciarskie starty. W 1945 r. narciarze wrócili na trasy - a Tadeusz Kaczmarczyk wznowił starty w kombinacji klasycznej - konkurencji, którą zawsze lubił najbardziej, w grupie kombinatorów trenowanych pod okiem "Wujka" Mariana Woyny Orlewicza. W akademickich mistrzostwach świata w 1947 r. w Davos (Szwajcaria) zdobył złoty medal w sztafecie 4 razy 8 km. Jego partnerami byli Stefan Dziedzic, Mieczysław Gąsienica-Samek i Marian Woyna-Orlewicz, którego Włosi próbowali przewrócić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego