Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
pacjentem, któremu młodsi przynosili alkohol na oddział. Te kolejne pobyty to było oszukiwanie personelu. Nauczyłem się, co zrobić, żeby nikt nie poczuł, że jestem wypity
- że trzeba pić przed samym jedzeniem, jeść czosnek, gdzie najlepiej chować alkohol na terenie oddziału. Dowiedziałem się też, jakie leki i w jaki sposób można kombinować z alkoholem, żeby spać w nocy, a rano być na chodzie.
Potrafiłem robić różne rzeczy - prace murarskie, malowanie, stolarkę - więc zacząłem być lubiany. I wykorzystywany. Lekarze, którzy przyjeżdżali na dyżury, co chwila potrzebowali jakichś napraw czy remontów, coś budowali. Albo nie było za to żadnych pieniędzy, albo symboliczne śmieszne kwoty
pacjentem, któremu młodsi przynosili alkohol na oddział. Te kolejne pobyty to było oszukiwanie personelu. Nauczyłem się, co zrobić, żeby nikt nie poczuł, że jestem wypity <br>- że trzeba pić przed samym jedzeniem, jeść czosnek, gdzie najlepiej chować alkohol na terenie oddziału. Dowiedziałem się też, jakie leki i w jaki sposób można kombinować z alkoholem, żeby spać w nocy, a rano być na chodzie.<br>Potrafiłem robić różne rzeczy - prace murarskie, malowanie, stolarkę - więc zacząłem być lubiany. I wykorzystywany. Lekarze, którzy przyjeżdżali na dyżury, co chwila potrzebowali jakichś napraw czy remontów, coś budowali. Albo nie było za to żadnych pieniędzy, albo symboliczne śmieszne kwoty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego