Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
że byłaby się sama sprała ze złości!

A potem chwycił ją znowu straszliwy żal i skrucha.


Czy mi aby wybaczy?! - myślała. - Czy aby...

A ty byś wybaczyła?! - pytała zaraz siebie
mściwie. - Wybaczyłabyś?! No powiedz!

To znowu próbowała się uspokajać i tłumaczyć:


Widać wybaczyła, jeżeli... A zresztą... wszystkiemu
winne to jej komedianctwo! Bo cóż z tego, że prawda
Krysi jest mimo wszystko - prawdziwa, kiedy kłamstwo
Krysi...

Ale nazajutrz czekały Adelę nowe niespodzianki.

Wicek miał bardzo podartą kurtkę. Dziury na łokciach,
kołnierz oberwany i ani jednego guzika. Dawniej to by go Adela
nigdy tak na podwórze nie wypuściła - czysty łachmaniarz!
Przychodzi więc Wicek
że byłaby się sama sprała ze złości! <br><br>A potem chwycił ją znowu straszliwy żal i skrucha. <br><br><br>Czy mi aby wybaczy?! - myślała. - Czy aby... <br><br>A ty byś wybaczyła?! - pytała zaraz siebie <br>mściwie. - Wybaczyłabyś?! No powiedz! <br><br>To znowu próbowała się uspokajać i tłumaczyć: <br><br><br>Widać wybaczyła, jeżeli... A zresztą... wszystkiemu <br>winne to jej komedianctwo! Bo cóż z tego, że prawda <br>Krysi jest mimo wszystko - prawdziwa, kiedy kłamstwo <br>Krysi... <br><br>Ale nazajutrz czekały Adelę nowe niespodzianki. <br><br>Wicek miał bardzo podartą kurtkę. Dziury na łokciach, <br>kołnierz oberwany i ani jednego guzika. Dawniej to by go Adela <br>nigdy tak na podwórze nie wypuściła - czysty łachmaniarz! <br>Przychodzi więc Wicek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego