Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
śmiechu na widowni, gdy Willis, jako ofiara zboczeńców, w sklepie z narzędziami, szukając jakiejś broni bierze kolejno do ręki młotek z długim trzonkiem - nie, odkłada; kij basebalowy - również nie, ręczną piłę mechaniczną - też nie, wreszcie decyduje się na szablę samurajską, którą rozpłatuje napastnika przez cały biust i brzuch. Bowiem ów komizm nie do odparcia splata się z najkrwawszymi porachunkami. Charakterystyczna w tym względzie jest scena, gdy Travolta ze swoim partnerem usuwa ślady mordu z samochodu, zbierając kawałki roztrzaskanej czaszki i mózgu, przy tym jeden usiłuje zmusić drugiego do tej roboty: połączenie sytuacji godnej Flipa i Flapa z makabrycznym nihilizmem: widz dusi
śmiechu na widowni, gdy Willis, jako ofiara zboczeńców, w sklepie z narzędziami, szukając jakiejś broni bierze kolejno do ręki młotek z długim trzonkiem - nie, odkłada; kij basebalowy - również nie, ręczną piłę mechaniczną - też nie, wreszcie decyduje się na szablę samurajską, którą <orig>rozpłatuje</> napastnika przez cały biust i brzuch. Bowiem ów komizm nie do odparcia splata się z najkrwawszymi porachunkami. Charakterystyczna w tym względzie jest scena, gdy Travolta ze swoim partnerem usuwa ślady mordu z samochodu, zbierając kawałki roztrzaskanej czaszki i mózgu, przy tym jeden usiłuje zmusić drugiego do tej roboty: połączenie sytuacji godnej Flipa i Flapa z makabrycznym nihilizmem: widz dusi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego