przeobraża się w poetę-ziemianina, aby w tej roli pozostać już do końca życia. Koźmian zadbał przy tej okazji, aby ów akt przeistoczenia miał również swoją symboliczną wymowę, by odbywał się w odpowiedniej scenerii i przy zastosowaniu dostatecznie wymownych akcesoriów. Tak więc, cały majątek przekazał synowi, sam zamieszkał w skromnej komnacie ozdobionej jedynie portretami przyjaciół oraz rysunkami – malarza Józefa Sokołowskiego, czas spędzał głównie na pisaniu, w wolnych zaś chwilach odwiedzał swych włościan, naradzał się z nimi, pomagał im, a każdą młodą parę błogosławił i sowicie obdarzał. Czuwał też, aby dwór i okoliczne wioski przestrzegały starych obyczajów i obchodziły uroczyście wszystkie