Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
tamtym brzegu, by go odzyskać, będziesz musiał pływać żabką. A tak przeprawisz nas i wrócisz. Godzinka strachu, potem zapomnisz.
- A będziesz się stawiał, kpie jeden - zawarczała znowu Milva - to tak ci przyłożę, że do zimy nas nie zapomnisz!
W obliczu twardych, nie podlegających dyskusji argumentów przewoźnik ustąpił i wkrótce cała kompania znalazła się na promie. Niektóre wierzchowce, zwłaszcza Płotka, opierały się i nie chciały się zaokrętować, ale przewoźnik i jego głupawy pomocnik nałożyli im dudki z patyków i sznurków. Wprawa, z jaką to uczynili, dowodziła, że nie po raz pierwszy przemycają przez Jarugę kradzione konie. Głupek-waligóra wziął się za kręcenie
tamtym brzegu, by go odzyskać, będziesz musiał pływać żabką. A tak przeprawisz nas i wrócisz. Godzinka strachu, potem zapomnisz. <br>- A będziesz się stawiał, kpie jeden - zawarczała znowu Milva - to tak ci przyłożę, że do zimy nas nie zapomnisz!<br>W obliczu twardych, nie podlegających dyskusji argumentów przewoźnik ustąpił i wkrótce cała kompania znalazła się na promie. Niektóre wierzchowce, zwłaszcza Płotka, opierały się i nie chciały się zaokrętować, ale przewoźnik i jego głupawy pomocnik nałożyli im dudki z patyków i sznurków. Wprawa, z jaką to uczynili, dowodziła, że nie po raz pierwszy przemycają przez Jarugę kradzione konie. Głupek-waligóra wziął się za kręcenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego