Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Mławy. I to nie tylko detaliści, ale, kurwa, przecież przyjeżdża jeden z Olsztyna i jeden z Wrocławia, co kupuje od nas buty i całe torby ciuchów stąd zabiera do swoich sklepów. Bo ludzie dostali kompletnej szajby. Kupują tylko i kupują. No fakt, kurwa, że szafy w mieszkaniach stały puste przez komunę i trzeba to wszystko teraz pozapełniać...
A co tu się dzieje w soboty i niedziele! Nie można się przecisnąć przez alejki, włażą na stoisko i trzeba mieć oczy z tyłu i z przodu, bo zaraz coś skroją... Kupują wszystko. Tyle ludzi to chyba nawet nie mieszka w całym naszym miasteczku
Mławy. I to nie tylko detaliści, ale, kurwa, przecież przyjeżdża jeden z Olsztyna i jeden z Wrocławia, co kupuje od nas buty i całe torby ciuchów stąd zabiera do swoich sklepów. Bo ludzie dostali kompletnej szajby. Kupują tylko i kupują. No fakt, kurwa, że szafy w mieszkaniach stały puste przez komunę i trzeba to wszystko teraz pozapełniać... <br>A co tu się dzieje w soboty i niedziele! Nie można się przecisnąć przez alejki, włażą na stoisko i trzeba mieć oczy z tyłu i z przodu, bo zaraz coś skroją... Kupują wszystko. Tyle ludzi to chyba nawet nie mieszka w całym naszym miasteczku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego