są zawsze te same przez lata, bo wciąż wraca ta sama półkońska twarz, brutalna karykatura młodej i sympatycznej twarzy samego artysty. Gdzie tu miejsce na królewską picassowską zabawę!<br>"Poza mną jest świat bolesny, wrogi, niebezpieczny, wszyscy mają chyba to uczucie" - mówi malarz w którymś ze swoich wywiadów. - "Odczuwam ogromną trudność komunikowania się, a z drugiej strony wiem, ile cierpienia dać może wszystko, co idzie do mnie z zewnątrz".<br>Jakże musée imaginaire Buffeta jest wąskie w porównaniu z Picassem. Ma się wrażenie, że po podróżach, po prehistorii, po Murzynach Nowej Gwinei, Azji czy Meksyku wracamy z Buffetem na nasze drogie, europejskie podwórko. Bo