powstały dopiero w okresie 'dziwnych słów <br>i niepojętych czynów'. Za pierwszy koan można uznać sam początek historii zen, <br>czyli zachowanie Buddy Gautamy na Górze Sępów, kiedy podniósł do góry <br>kwiat, zamiast racjonalnie wyjaśniać uczniom istotę swojej nauki. Tylko jeden <br>uczeń, Mahakaśyapa, uśmiechnął się, gdyż zrozumiał duchowy przekaz zen. <br>Według Dahui koncentracja na 'kluczowym wersie' koanu powoduje stan <br>sparaliżowania rozróżniającej 'jaźni jednostkowej', chociaż nie następuje jej <br>wyciszenie. Autorytet mistrza jest jednak tak duży, iż uczeń zmaga się <br>z paradoksem zawartym w 'kluczowym wersie' koanu, wierząc, że zawarta <br>jest w nim istota 'oświecenia'. Gaofeng Yuanmiao (jap. Koho Gemmyo, <br>1238-1295) podkreślał, że usilna