Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
głośno mówiło się o tym, że dokumentaliści coraz częściej stają się reporterami. Winą za ten stan rzeczy obarczano telewizję. Telewizja, obecnie główny producent dokumentów, przywróciła co prawda modę na ten gatunek, za co jej chwała, ale jednocześnie paradoksalnie niszczy ten rodzaj filmowej ekspresji. Autorzy, działający pod presją oglądalności, konkurencji, pośpiechu koncentrują się na wyszukiwaniu drastycznych, radykalnych historii. W ich filmach na próżno szukać momentów świętych, jak pięknie nazwała to Olga Tokarczuk, czyli chwil, gdy treść przeradza się w formę.

Mimo że większość dokumentów to prawie godzinne filmy, coraz trudniej doszukać się w nich analizy, pogłębionej refleksji, próby odpowiedzi na pytanie: dlaczego
głośno mówiło się o tym, że dokumentaliści coraz częściej stają się reporterami. Winą za ten stan rzeczy obarczano telewizję. Telewizja, obecnie główny producent dokumentów, przywróciła co prawda modę na ten gatunek, za co jej chwała, ale jednocześnie paradoksalnie niszczy ten rodzaj filmowej ekspresji. Autorzy, działający pod presją oglądalności, konkurencji, pośpiechu koncentrują się na wyszukiwaniu drastycznych, radykalnych historii. W ich filmach na próżno szukać momentów świętych, jak pięknie nazwała to Olga Tokarczuk, czyli chwil, gdy treść przeradza się w formę.<br><br>Mimo że większość dokumentów to prawie godzinne filmy, coraz trudniej doszukać się w nich analizy, pogłębionej refleksji, próby odpowiedzi na pytanie: dlaczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego