Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
przyjmowałam z aprobatą i uśmiechem. Kiedy nie miał ochoty się ze mną spotkać, myślałam, że każdy ma prawo do samotności. Kiedy przestał mnie przytulać, myślałam, że to dobrze, bo zachowuje niezależność. Kiedy nie chciał się ze mną kochać, cieszyłam się, że w naszym związku seks nie jest najważniejszy. Kiedy w końcu mnie zostawił, byłam tak zdziwiona, że nawet nie umiałam zareagować. Dopiero niedawno dotarło do mnie, że on od dawna chciał odejść, a ja tego po prostu nie zauważyłam.
Kiedy łamie cię grypa, po prostu idziesz do lekarza i zaczynasz brać lekarstwa. Nie mówisz: "To dobrze, że jestem chora". Dlaczego więc
przyjmowałam z aprobatą i uśmiechem. Kiedy nie miał ochoty się ze mną spotkać, myślałam, że każdy ma prawo do samotności. Kiedy przestał mnie przytulać, myślałam, że to dobrze, bo zachowuje niezależność. Kiedy nie chciał się ze mną kochać, cieszyłam się, że w naszym związku seks nie jest najważniejszy. Kiedy w końcu mnie zostawił, byłam tak zdziwiona, że nawet nie umiałam zareagować. Dopiero niedawno dotarło do mnie, że on od dawna chciał odejść, a ja tego po prostu nie zauważyłam.&lt;/&gt;<br>Kiedy łamie cię grypa, po prostu idziesz do lekarza i zaczynasz brać lekarstwa. Nie mówisz: "To dobrze, że jestem chora". Dlaczego więc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego