Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
GOPR, skąd uzyskano wiadomość, że w schronisku na Prehybie i w Suchej Dolinie nie są pełnione dyżury ratownicze. Mimo usilnych starań, w czasie trwania wyprawy nie udało się uzyskać połączenia telefonicznego z Prehybą.
Godzina 12.00. Jeden z patroli przeszukujący rejon Prehyby odnalazł poszukiwanych. Byli przemarznięci, zmęczeni i w kiepskiej kondycji psychicznej. Jak się okazało, przed zmrokiem nie udało im się odnaleźć szlaku do Szczawnicy, podjęli więc decyzję o powrocie na Prehybę. Słaba widoczność w górach utrudniała orientację w terenie. Zmęczeni bezowocnym poszukiwaniem szlaku zrezygnowali z dotarcia na Przehybę i rozbili namiot w lesie. Postanowili przeczekać do świtu i rano szukać
GOPR, skąd uzyskano wiadomość, że w schronisku na Prehybie i w Suchej Dolinie nie są pełnione dyżury ratownicze. Mimo usilnych starań, w czasie trwania wyprawy nie udało się uzyskać połączenia telefonicznego z Prehybą.<br>Godzina 12.00. Jeden z patroli przeszukujący rejon Prehyby odnalazł poszukiwanych. Byli przemarznięci, zmęczeni i w kiepskiej kondycji psychicznej. Jak się okazało, przed zmrokiem nie udało im się odnaleźć szlaku do Szczawnicy, podjęli więc decyzję o powrocie na Prehybę. Słaba widoczność w górach utrudniała orientację w terenie. Zmęczeni bezowocnym poszukiwaniem szlaku zrezygnowali z dotarcia na Przehybę i rozbili namiot w lesie. Postanowili przeczekać do świtu i rano szukać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego