dochodzi do zajadłej walki, w której grupa wybiera zwycięzcę. Walki niekoniecznie toczonej na pięści, wszystkie chwyty są w niej dozwolone, stąd siła plotki i obmowy. Małżeństwo także jest taką grupą. I zawsze pomiędzy małżonkami dochodzi do walki o władzę, gdy tylko minie wzajemna fascynacja. Najbardziej kochające się małżeństwo przez taki konflikt przejść musi (pod pretekstem kto sprząta, a kto zmywa). Gorzej, jeżeli młodzi małżonkowie mieszkają z teściami. 'Nowy' zaburza zastaną hierarchię, musi dojść do wojny domowej, rzecz tylko w tym, żeby miała ona charakter cywilizowany. To właśnie normy cywilizacyjne sprawiają, że walka, agresja, porządkuje, a nie niszczy. Nawet jeżeli coś rozbija