Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.10
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
nam zabrali!

Pracownicy dawnych państwowych gospodarstw rolnych czują się okradani. Z roku na rok tracą kolejne dodatki, które miały pomóc im związać koniec z końcem.

Popegeerowskie bloki. Szare, z równymi komórkami na podwórku. W kurzu bawią się dzieci. Rodzice coraz bardziej martwią się o ich przyszłość. Jakie mają szanse w konfrontacji z rówieśnikami z miasta?
- Właśnie zabrano mi stypendium, które dostawałam na syna - mówi Urszula Siwek z podżarskiego Boruszyna, jednej z setek typowych pegeerowskich wsi. - Mieć, a nie mieć 200 zł... Było na książki, dojazdy do szkoły, podręczniki. Mogli chociaż pozwolić dzieciakowi szkołę skończyć.

Kto tylko mógł

Sejm właśnie odebrał Agencji
nam zabrali!&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Pracownicy dawnych państwowych gospodarstw rolnych czują się okradani. Z roku na rok tracą kolejne dodatki, które miały pomóc im związać koniec z końcem.&lt;/&gt;<br><br>Popegeerowskie bloki. Szare, z równymi komórkami na podwórku. W kurzu bawią się dzieci. Rodzice coraz bardziej martwią się o ich przyszłość. Jakie mają szanse w konfrontacji z rówieśnikami z miasta? <br>- Właśnie zabrano mi stypendium, które dostawałam na syna - mówi Urszula Siwek z podżarskiego Boruszyna, jednej z setek typowych pegeerowskich wsi. - Mieć, a nie mieć 200 zł... Było na książki, dojazdy do szkoły, podręczniki. Mogli chociaż pozwolić dzieciakowi szkołę skończyć.<br><br>&lt;tit&gt;Kto tylko mógł&lt;/&gt;<br><br>Sejm właśnie odebrał Agencji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego