działanie &lt;name type="person"&gt;Modrzejewskiego&lt;/&gt; zagrażało bezpieczeństwu energetycznemu kraju. Ale już przed komisją przypomniał sobie, że notatkę widział.<br>Posłowie uznali, że &lt;name type="person"&gt;Stefański&lt;/&gt; kłamie: zażądali jego dymisji i złożyli w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie. &lt;name type="person"&gt;Stefańskiego&lt;/&gt; obciążyły też zeznania warszawskich prokuratorów &lt;name type="person"&gt;Zygmunta Kapusty&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Jerzego Łabudy&lt;/&gt; - z powodu zeznań &lt;name type="person"&gt;Kapusty&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Stefański&lt;/&gt; był z nim konfrontowany przed komisją.<br>&lt;name type="person"&gt;Stefański&lt;/&gt; sam się podał do dymisji. Jak ustaliła &lt;name type="org"&gt;"Rz"&lt;/&gt;, już kilka dni po konfrontacji z podwładnym &lt;name type="person"&gt;Kapustą&lt;/&gt; (który zarzucał mu naciski) &lt;name type="person"&gt;Stefański&lt;/&gt; odszedł na prokuratorską emeryturę. Przeszedł w stan spoczynku, co pozwala mu zachować wysokie uposażenie, zbliżone do tego, jakie miał na stanowisku zastępcy prokuratora generalnego.<br>Kto zastąpi