Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
nom... pisać nawet o powietrzu". Jakże dobrze, że nasza poetka nie daje się zmanierować i pozostała wierna pierwszemu impulsowi, który obudził w niej Tadeusz Staich! Dzięki temu jej wiersze zachowują indywidualny wyraz w bardzo wiernym odtwarzaniu "starych zwyków", ale także wielką żarliwość w dążeniu do ich zachowania i kultywowania.
Odrodzenie koniarskich tradycji z powodu dorocznej "Parady Gazdowskiej" zyskało jej gorący aplauz w kilku wierszach poświęconych największym pasjonatom kumoterek, jak Pieter Milon, Janusz Borowicz czy Wojtek Walkosz. "Jak gware i zwyki utrzymiemy, to jesce sie z cymsi, kajsi ludziom pokozemy!" - mówi z przekonaniem i siłą. Tym szczerym apelem pragnę zachęcić do lektury
nom&lt;/&gt;... pisać nawet o powietrzu". Jakże dobrze, że nasza poetka nie daje się zmanierować i pozostała wierna pierwszemu impulsowi, który obudził w niej Tadeusz Staich! Dzięki temu jej wiersze zachowują indywidualny wyraz w bardzo wiernym odtwarzaniu "starych &lt;dialect&gt;zwyków&lt;/&gt;", ale także wielką żarliwość w dążeniu do ich zachowania i kultywowania.<br>Odrodzenie koniarskich tradycji z powodu dorocznej "Parady Gazdowskiej" zyskało jej gorący aplauz w kilku wierszach poświęconych największym pasjonatom &lt;dialect&gt;kumoterek&lt;/&gt;, jak Pieter Milon, Janusz Borowicz czy Wojtek Walkosz. &lt;dialect&gt;"Jak gware i zwyki utrzymiemy, to jesce sie z cymsi, kajsi ludziom pokozemy!"&lt;/&gt; - mówi z przekonaniem i siłą. Tym szczerym apelem pragnę zachęcić do lektury
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego