Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
herbaciany stolik.
Dźwigał na swoim garbie używany na co dzień samowar - ówczesną ozdobę, niezbędny szczegół każdego stołu. W lustrze wiszącym nad nim widać było jego koronopodobny daszek i - rzeczywiście - gwiazdy! Gwiazdy, wśród których miałem rozpoznać zarys niebieskiego Wozu.
Zadanie dla dzieci. Nie było nic łatwiejszego. Mała Niedźwiedzica wisiała przygwożdżona za koniuszek ogona do nieba tą właśnie, ledwie dostrzegalną, gwiazdką bieguna świata. Jak wszystko naprawdę wielkie, była w Małej najmniejsza. Wpłynęła w oko lunety krystalicznie czysta, punkcik idealnie nakłuty w tkance zasłony nieba, za którą płonęły tajemniczo ukryte otchłanie.
A teraz, skoro tam blisko jesteś, znajdź mi Mgławicę Andromedy, nalegał z uporem
herbaciany stolik.<br>Dźwigał na swoim garbie używany na co dzień samowar - ówczesną ozdobę, niezbędny szczegół każdego stołu. W lustrze wiszącym nad nim widać było jego &lt;orig&gt;koronopodobny&lt;/&gt; daszek i - rzeczywiście - gwiazdy! Gwiazdy, wśród których miałem rozpoznać zarys niebieskiego Wozu.<br>Zadanie dla dzieci. Nie było nic łatwiejszego. Mała Niedźwiedzica wisiała przygwożdżona za koniuszek ogona do nieba tą właśnie, ledwie dostrzegalną, gwiazdką bieguna świata. Jak wszystko naprawdę wielkie, była w Małej najmniejsza. Wpłynęła w oko lunety krystalicznie czysta, punkcik idealnie nakłuty w tkance zasłony nieba, za którą płonęły tajemniczo ukryte otchłanie.<br>A teraz, skoro tam blisko jesteś, znajdź mi Mgławicę Andromedy, nalegał z uporem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego