Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
nawlekać. Już... Szybko, grubym ściegiem, przyszyła oderwaną gumkę. Zrobiła supełek, rozerwała zębami.
Pończochy, podwiązki, majtki, śnieżnobiała halka, specjalnie wyciągnięta z szafy na tę okazję. Wszystko układa się zgrabnie na udach i brzuchu... Przez chwilę pomyślała o kiełkującym w niej płodzie... Potrząsnęła głową z litością.
- Nie gniewaj się - szepnęła, muskając podbrzusze koniuszkami palców. - Muszę cię stamtąd wyprosić... Jestem tancerką i nie mogę być mamusią...
Westchnęła. Przejechała pomadką po wargach, wysunęła je i watką starła nadmiar szminki... A może nie malować ust? Niby dlaczego? Zastanawiała się przez chwilę i szybko starła szminkę.
Otworzyła szafę... Właściwie zdecydowała się już wcześniej, co włożyć... Brązową kloszową
nawlekać. Już... Szybko, grubym ściegiem, przyszyła oderwaną gumkę. Zrobiła supełek, rozerwała zębami.<br> Pończochy, podwiązki, majtki, śnieżnobiała halka, specjalnie wyciągnięta z szafy na tę okazję. Wszystko układa się zgrabnie na udach i brzuchu... Przez chwilę pomyślała o kiełkującym w niej płodzie... Potrząsnęła głową z litością.<br> - Nie gniewaj się - szepnęła, muskając podbrzusze koniuszkami palców. - Muszę cię stamtąd wyprosić... Jestem tancerką i nie mogę być mamusią...<br> Westchnęła. Przejechała pomadką po wargach, wysunęła je i watką starła nadmiar szminki... A może nie malować ust? Niby dlaczego? Zastanawiała się przez chwilę i szybko starła szminkę.<br> Otworzyła szafę... Właściwie zdecydowała się już wcześniej, co włożyć... Brązową kloszową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego