Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
emocji, bo poszła fama, że przyjadą antyterroryści ze Szczytna. Nie przyjechali, a miejscowy komendant dyplomatycznie nie zajął stanowiska w sprawie. W obliczu braku rozmówców wieczorem Krzysztof Nieliwodzki wrócił do domu. Więcej prób powrotu nie podejmował.

Podgrzewanie atmosfery na linii

Janusz Nidzgorski odnosi wrażenie, że sprawuje władzę z legitymacji ludu. Kiedy konkurent okupował gabinet, wyborcy mieli dzwonić do bawiącego we Francji Nidzgorskiego na komórkę z propozycjami, że licznie stawią się pod urzędem.
- Odpowiedziałem: żadnego podgrzewania atmosfery na linii miasto-wieś - ucina Janusz Nidzgorski.
Ludzie Nidzgorskiego nie wyobrażają sobie powrotu do starego układu rządzenia gminą. Nowy gabinet dostrzega zbyt duże nagromadzenie animozji. Gdyby
emocji, bo poszła fama, że przyjadą antyterroryści ze Szczytna. Nie przyjechali, a miejscowy komendant dyplomatycznie nie zajął stanowiska w sprawie. W obliczu braku rozmówców wieczorem Krzysztof Nieliwodzki wrócił do domu. Więcej prób powrotu nie podejmował.<br><br>&lt;tit&gt;Podgrzewanie atmosfery na linii&lt;/&gt;<br><br>Janusz Nidzgorski odnosi wrażenie, że sprawuje władzę z legitymacji ludu. Kiedy konkurent okupował gabinet, wyborcy mieli dzwonić do bawiącego we Francji Nidzgorskiego na komórkę z propozycjami, że licznie stawią się pod urzędem.<br>- Odpowiedziałem: żadnego podgrzewania atmosfery na linii miasto-wieś - ucina Janusz Nidzgorski.<br>Ludzie Nidzgorskiego nie wyobrażają sobie powrotu do starego układu rządzenia gminą. Nowy gabinet dostrzega zbyt duże nagromadzenie animozji. Gdyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego