Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
zaczęła przyglądać się swojej twarzy w lustrze. W rzeźbionej ramie, w światłocieniach porannego słońca subtelny owal jej twarzy, cieniutkie, niemal niewidoczne brwi - słowo daję, renesansowy portret, jakiś van Dyck czy coś z tej branży. A Jędrek powiedział: "Bizantyjska ikona".

- Jesteśmy za młodzi na dziecko - mówię twardo. - I jeszcze teraz przed konkursem.
- A ja bym chciała...
- Nie bądź egoistką - mówię. A ona:

- Nie bój się. Na pewno nie to.
- Więc co?
- Nie wiem.
- Ewa...
- Nie męcz mnie. Wielka rzecz, że czasem mnie głowa boli.
Już na nią nie patrzę. Już jej nie słucham. Polonez As-dur. Ćwiczę palce. Bębnię po parapecie okna
zaczęła przyglądać się swojej twarzy w lustrze. W rzeźbionej ramie, w światłocieniach porannego słońca subtelny owal jej twarzy, cieniutkie, niemal niewidoczne brwi - słowo daję, renesansowy portret, jakiś van Dyck czy coś z tej branży. A Jędrek powiedział: "Bizantyjska ikona". <br><br>- Jesteśmy za młodzi na dziecko - mówię twardo. - I jeszcze teraz przed konkursem. <br>- A ja bym chciała...<br>- Nie bądź egoistką - mówię. A ona: <br><br>- Nie bój się. Na pewno nie to. <br>- Więc co? <br>- Nie wiem. <br>- Ewa...<br>- Nie męcz mnie. Wielka rzecz, że czasem mnie głowa boli. <br>Już na nią nie patrzę. Już jej nie słucham. Polonez As-dur. Ćwiczę palce. Bębnię po parapecie okna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego