ty masz prawo nam życie<br>odebrać?<br> <page nr=270><br> - Coś w tym rodzaju.<br> Słowo staje się ciałem, literatura życiem.<br> Koszmar.<br> Starczy uwierzyć, że jesteś demiurgiem, natychmiast doprowadzisz<br>do zbrodni...<br> Pamiętasz, Raskolnikow popełnił ją rzeczywiście...<br> Ja tylko w świadomości...<br> Ale najpierw trzeba popełnić zbrodnię dla niej samej, na własnej<br>świadomości, a reszta to już konsekwencje...<br> Ohyda ta sama i cierpienie...<br> I niemożność wywikłania się z tego...<br> I jedyny ratunek to odsłonić własną twarz...<br> Strącić tego zbrodniczego bubka, tego koszmarnego "aere<br>perennius", strącić bliźniemu, najbliższemu człowiekowi, pod nogi...<br> Może zechce zrozumieć i przebaczyć.<br> Helena przestała zajmować się moimi paznokciami, odłożyła<br>nożyczki, usiadła na ławce.<br> Kryjąc twarz