Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
kundel, i nasika na mogiłkę. Za granicą, w Europie, mówiło się: Jassmont, mistrz formy, wymiar noblisty. A tu kundel ulżył sobie na jego szczątkach, sprawiedliwa psia natura. Z pochwał, jakimi go szczodrze obdarzano, najsmaczniej brzmiała jedna: "chmurny cysters pióra w peryferyjnym, trudnym kraju". To było. A co jest? W pisemku konspiracyjnym ostatnio napisano o nim: "kolaborant". Nieważne kto, napisano, zatem osądzono.
Proboszcz skwapliwie zgodził się na wspólny spacer. Był niskim mężczyzną w złych latach, jeszcze nie stary, a już nie w sile wieku. Jassmont pomyślał, że to doskonały materiał na samobójcę. Miał ciemne, chłopskie oczy, dużo takich oczu w Górach Świętokrzyskich
kundel, i nasika na mogiłkę. Za granicą, w Europie, mówiło się: Jassmont, mistrz formy, wymiar noblisty. A tu kundel ulżył sobie na jego szczątkach, sprawiedliwa psia natura. Z pochwał, jakimi go szczodrze obdarzano, najsmaczniej brzmiała jedna: "chmurny cysters pióra w peryferyjnym, trudnym kraju". To było. A co jest? W pisemku konspiracyjnym ostatnio napisano o nim: "kolaborant". Nieważne kto, napisano, zatem osądzono. <br>Proboszcz skwapliwie zgodził się na wspólny spacer. Był niskim mężczyzną w złych latach, jeszcze nie stary, a już nie w sile wieku. Jassmont pomyślał, że to doskonały materiał na samobójcę. Miał ciemne, chłopskie oczy, dużo takich oczu w Górach Świętokrzyskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego