Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
było zimno, wilgotno, gdzieniegdzie popadywał śnieg. Artyści pojechali do swojego hotelu, Michał zjadł śniadanie na Centralnym i po dziewiątej pojechał autobusem do amerykańskiej ambasady. Szerokim łukiem ominął koczujących pod nią ludzi, czekających na rozmowę z konsulem i pokazawszy portierowi zaproszenie, wszedł do środka. Wizę otrzymał prawie natychmiast, ale mimo tego konsul poprosił go na rozmowę. Michał usiadł na fotelu, a żwawo ruszający się mężczyzna słabo mówiący po polsku najpierw dość pobieżnie przejrzał jego papiery, potem spytał:
- Kiedy ma pan court, no - sąd?
- 20 grudnia. Nieco ponad tydzień. Ale lecę już jutro.
- Dziś wieczór jeszcze jest samolot. Wiem, że tam będzie parę
było zimno, wilgotno, gdzieniegdzie popadywał śnieg. Artyści pojechali do swojego hotelu, Michał zjadł śniadanie na Centralnym i po dziewiątej pojechał autobusem do amerykańskiej ambasady. Szerokim łukiem ominął koczujących pod nią ludzi, czekających na rozmowę z konsulem i pokazawszy portierowi zaproszenie, wszedł do środka. Wizę otrzymał prawie natychmiast, ale mimo tego konsul poprosił go na rozmowę. Michał usiadł na fotelu, a żwawo ruszający się mężczyzna słabo mówiący po polsku najpierw dość pobieżnie przejrzał jego papiery, potem spytał:<br>- Kiedy ma pan court, no - sąd?<br>- 20 grudnia. Nieco ponad tydzień. Ale lecę już jutro.<br>- Dziś wieczór jeszcze jest samolot. Wiem, że tam będzie parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego