Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Rzeczywiście, Omar Szarif w szczytowej formie" - pomyślał Zygmunt i delikatnie odchylił się do przodu, by dostrzec Trawkę. Ta zapadła się głęboko w fotelu, skulona patrzyła w ekran. "A może Szatan?" - przypomniał sobie rozmowę sąsiadek.
Za obrazem popłynął głos - tembr bardzo przyjemny, niski, basowy z domieszką niedźwiedziowatego pluszu, z którym jednak kontrastowała lapidarność słów:
- Interesuje mnie dobra praca i dobry zarobek, tak dla mnie, jak i dla pań. Przyjmę od jutra sto trzy kobiety. Dwa dni kursu przygotowawczego i ruszymy z montażem. Na początku przewiduję wynagrodzenie w wysokości tysiąca siedmiuset złotych netto...
Na sali głęboki wdech.
- ...plus oczywiście podwójne ubezpieczenie...
- Za czarniawy
Rzeczywiście, Omar Szarif w szczytowej formie" - pomyślał Zygmunt i delikatnie odchylił się do przodu, by dostrzec Trawkę. Ta zapadła się głęboko w fotelu, skulona patrzyła w ekran. "A może Szatan?" - przypomniał sobie rozmowę sąsiadek.<br>Za obrazem popłynął głos - tembr bardzo przyjemny, niski, basowy z domieszką niedźwiedziowatego pluszu, z którym jednak kontrastowała lapidarność słów:<br>- Interesuje mnie dobra praca i dobry zarobek, tak dla mnie, jak i dla pań. Przyjmę od jutra sto trzy kobiety. Dwa dni kursu przygotowawczego i ruszymy z montażem. Na początku przewiduję wynagrodzenie w wysokości tysiąca siedmiuset złotych netto...<br>Na sali głęboki wdech.<br>- ...plus oczywiście podwójne ubezpieczenie...<br>- Za czarniawy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego