Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
murach piął się bluszcz - wiosną zielony, a jesienią przybierający różne odcienie czerwieni. Tutaj w ogrodzie żyły w zgodzie z mnichami liczne ptaki. Najwięcej było wróbli i srok. Wiosną i latem słychać było śpiew słowika. Jesienią krakanie czarnych kruków. Czerwień cegieł i szarość kamieni użytych w konstrukcji studni i klasztoru, niezwykle kontrastowała z zieloną murawą rosnącą na klasztornym dziedzińcu. Najbardziej jednak niezwykłym zjawiskiem w tym ogrodzie była jabłoń wyhodowana przez brata Laurentiusa.
Jabłoń była efektem zabiegów ogrodniczych i modlitw mnicha. Zanim przystąpił do sadzenia nasion - odmówił krocie modlitw. Aby uzyskać dobre nasiona, wpierw moczył stare owoce. Potem je rozłupywał i wydobywał. Na
murach piął się bluszcz - wiosną zielony, a jesienią przybierający różne odcienie czerwieni. Tutaj w ogrodzie żyły w zgodzie z mnichami liczne ptaki. Najwięcej było wróbli i srok. Wiosną i latem słychać było śpiew słowika. Jesienią krakanie czarnych kruków. Czerwień cegieł i szarość kamieni użytych w konstrukcji studni i klasztoru, niezwykle kontrastowała z zieloną murawą rosnącą na klasztornym dziedzińcu. Najbardziej jednak niezwykłym zjawiskiem w tym ogrodzie była jabłoń wyhodowana przez brata Laurentiusa.<br>Jabłoń była efektem zabiegów ogrodniczych i modlitw mnicha. Zanim przystąpił do sadzenia nasion - odmówił krocie modlitw. Aby uzyskać dobre nasiona, wpierw moczył stare owoce. Potem je rozłupywał i wydobywał. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego