Cassino, wzgórze, na którym polegli Polacy, było w chmurach. A kiedy znaleźliśmy się na górze - po pokonaniu kilku serpentyn po stromym wzniesieniu - mgła się rozeszła.<br>Cyprysowa aleja, prowadząca w kierunku cmentarza, zapełniła się Podhalanami. Prowadziła ich góralska muzyka. Niesiono biało-czerwone wiązanki kwiatów. W słońcu góralskie stroje mieniły się barwami, kontrastując z białymi mogiłami. W dali słychać było dzwonki pasącego się bydła.<br>Przy kamiennym ołtarzu odprawiona została uroczysta Msza św., której przewodniczył biskup Stanisław Ryłko. Towarzyszyli mu księża: Władysław Zarębczan, Tadeusz Juchas i Władysław Zązel. - Cmentarz na Monte Cassino w sercu każdego Polaka wywołuje zawsze głębokie wzruszenie, zmusza do refleksji. Niezależnie