Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
okolic Grodna, przy tym student medycyny z czwartego roku - jeśli łaska.
- Nie o to mi chodzi. Skądżeś się pan tu wziął, jak się pan. nazywa i dlaczego pan stoisz za moimi plecami?
- Ach, drogi panie! Nazywam się Edward Mokucki, wziąłem się właśnie od rodziców, z okolic Grodna; przyjechałem tu, aby kontynuować studia, i mam to szczęście, że będę mieszkał pod wspó1nym dachem z panem. Plecy, hm. Miałem zaszczyt być świadkiem odprawiania nabożeństwa twórczości. Nie śmiałem przeszkadzać, a za słaby jestem na to, by nie skorzystać z okazji popatrzenia na to, co jest przywilejem wybrańców Boga. Hehe, wybacz pan to stanie za
okolic Grodna, przy tym student medycyny z czwartego roku - jeśli łaska.<br>- Nie o to mi chodzi. Skądżeś się pan tu wziął, jak się pan. nazywa i dlaczego pan stoisz za moimi plecami?<br>- Ach, drogi panie! Nazywam się Edward Mokucki, wziąłem się właśnie od rodziców, z okolic Grodna; przyjechałem tu, aby kontynuować studia, i mam to szczęście, że będę mieszkał pod wspó1nym dachem z panem. Plecy, hm. Miałem zaszczyt być świadkiem odprawiania nabożeństwa twórczości. Nie śmiałem przeszkadzać, a za słaby jestem na to, by nie skorzystać z okazji popatrzenia na to, co jest przywilejem wybrańców Boga. Hehe, wybacz pan to stanie za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego