Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura Niezależna
Nr: 36
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1971
Rok powstania: 1987
ambasada; i wówczas nawet, kiedy okazuje się, że Ambasador nie ma kogo reprezentować, gdyż jego mocarstwo przepadło, samowyzwoliło się z wszelkiej państwowości (formalności, konwencjonalności) i znikło. Ale wtedy to okazuje się, że inna konwencja wzajemnych stosunków między mocarstwami (dotychczas pozostającymi przeciwieństwami ideowymi, ustrojowymi, kulturowymi - mówiąc inaczej, mocarstwami pozostającymi w sprzecznościach konwencji właśnie) pojawia się w miejsce poprzedniej, sankcjonowanej normami międzynarodowego prawa. Ta nowa to konwencja ideologii, rytuał absolutnego wroga, niezbędnego przeciwnika w sporze.
Znużony prostodusznością Ambasadora Pełnomocnik d/s kontaktów z przedstawicielem nieistniejącego mocarstwa wyjaśnia: fakt, że nasze państwo nie istnieje, nic nie powinien zmienić w naszych wzajemnych stosunkach. Jesteście nam
ambasada; i wówczas nawet, kiedy okazuje się, że Ambasador nie ma kogo reprezentować, gdyż jego mocarstwo przepadło, samowyzwoliło się z wszelkiej państwowości (formalności, konwencjonalności) i znikło. Ale wtedy to okazuje się, że inna konwencja wzajemnych stosunków między mocarstwami (dotychczas pozostającymi przeciwieństwami ideowymi, ustrojowymi, kulturowymi - mówiąc inaczej, mocarstwami pozostającymi w sprzecznościach konwencji właśnie) pojawia się w miejsce poprzedniej, sankcjonowanej normami międzynarodowego prawa. Ta nowa to konwencja ideologii, rytuał absolutnego wroga, niezbędnego przeciwnika w sporze.<br> Znużony prostodusznością Ambasadora Pełnomocnik d/s kontaktów z przedstawicielem nieistniejącego mocarstwa wyjaśnia: fakt, że nasze państwo nie istnieje, nic nie powinien &lt;page nr=23&gt; zmienić w naszych wzajemnych stosunkach. Jesteście nam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego