sprzeczności zrodziło się przekonanie o zasadniczej niepoznawalności świata oraz pojęcie prawdy z ograniczoną odpowiedzialnością, prawdy na użytek ludzki, nie roszczącej bynajmniej pretensji do obowiązywania wiecznie. Zdobywanie tej prawdy nie odbywa się przez wysiłek ku jakimś niewątpliwym pewnikom, ale przez sięgnięcie do podłoża, do determinant czy to biologicznych, czy społecznych. Zarówno konwencjonalizm, jak filozofia fikcji Vaihingera, zarówno pragmatyzm jak i antyintelektualna postawa Bergsona - robią wrażenie ogniw rozwojowych procesu, którego grube i namacalne skutki wyrażają się w doktrynach politycznych i w zupełności już dowolnie, z założenia fikcyjnie konstruowanej historiozofii. Młody człowiek, wychowany w atmosferze antypoznawczej, karmiony spopularyzowanym freudyzmem (którego niszczycielskich skutków dotychczas jeszcze