Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Co to drewno trzeszczy? - patrzył na mnie dziad z Bojęcina nie wierząc własnym uszom w to co słyszy.
- Zalegają na glebę drewniaki! - wołał Siepietyński. - Trociny wam z butów wylatują! Scyzor zdecydowanie nie mógł pozwolić na to aby tak znieważano go w obecności jego młodych! Podszedł do ciężarówki i przywalił mocnego kopa w drewnianą burtę.
- Wypierdalają stamtąd. Wszyscy! - wołał jak rozjuszony byk, którego ugodzono szpadą między rogi. Jego młodzi w kilka sekund znaleźli się przy nim. Wówczas Scyzor wskazał palcem na Siepietyńskiego i ryknął z wściekłością: - Jadą mu wora! Wora z pastą! - dodał. Młodym Scyzora nie trzeba było dwa razy tego powtarzać
Co to drewno trzeszczy? - patrzył na mnie dziad z Bojęcina nie wierząc własnym uszom w to co słyszy. <br>- Zalegają na glebę drewniaki! - wołał Siepietyński. - Trociny wam z butów wylatują! Scyzor zdecydowanie nie mógł pozwolić na to aby tak znieważano go w obecności jego młodych! Podszedł do ciężarówki i przywalił mocnego kopa w drewnianą burtę.<br>- Wypierdalają stamtąd. Wszyscy! - wołał jak rozjuszony byk, którego ugodzono szpadą między rogi. Jego młodzi w kilka sekund znaleźli się przy nim. Wówczas Scyzor wskazał palcem na Siepietyńskiego i ryknął z wściekłością: - Jadą mu wora! Wora z pastą! - dodał. Młodym Scyzora nie trzeba było dwa razy tego powtarzać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego