Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
się na niej siedziało, godziła się z tym faktem i pełna rezygnacji potulnie się podporządkowywała woli jeźdźca. Ale kiedy ten zsiadł był z niej, a potem chciał wsiąść z powrotem, to już nie mógł tego wykonać normalnie. Kiedy bowiem trzymając dłoń na łęku siodła, stawiał stopę na strzemieniu, dostawał potężnego kopa tylnym kopytem Warty, załóżmy w siedzenie, bo bywało różnie. Trzeba więc było dosiadać jej skradając się od strony pyska tego stworzenia i bez pośrednictwa strzemienia wykonać w porę skok na siodło, by nie zdążyła kopnąć.
Nad Kromań przybyliśmy późno. Upał tego dnia lipcowego mocno dawał się we znaki, więc dopiero
się na niej siedziało, godziła się z tym faktem i pełna rezygnacji potulnie się podporządkowywała woli jeźdźca. Ale kiedy ten zsiadł był z niej, a potem chciał wsiąść z powrotem, to już nie mógł tego wykonać normalnie. Kiedy bowiem trzymając dłoń na łęku siodła, stawiał stopę na strzemieniu, dostawał potężnego kopa tylnym kopytem Warty, załóżmy w siedzenie, bo bywało różnie. Trzeba więc było dosiadać jej skradając się od strony pyska tego stworzenia i bez pośrednictwa strzemienia wykonać w porę skok na siodło, by nie zdążyła kopnąć. <br> Nad Kromań przybyliśmy późno. Upał tego dnia lipcowego mocno dawał się we znaki, więc dopiero
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego