Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
do tańca, a ja stałam w środku, nieruchoma, tak bardzo samotna w tym roztańczonym tłumie, zupełnie zagubiona. Nie płakałam, bo już chyba nie umiem płakać, ale czułam się tak, jakbym zaraz miała oszaleć, odciąć się od rozumu i wszystkich norm, zacząć wyć i nigdy nie przestać, rzucić się na ziemię, kopać i gryźć wszystkich i wszystko, zerwać z siebie ubranie i pogrążyć się w ucieczce, w obłąkaniu, na zawsze.
I wtedy zobaczyłam staruszkę stojącą naprzeciwko, dosłownie kilka kroków ode mnie. Miała długie, siwe włosy, kiedyś musiały być czarne tak jak moje, musiały pachnieć tak jak moje, może tak jak moje kręciły
do tańca, a ja stałam w środku, nieruchoma, tak bardzo samotna w tym roztańczonym tłumie, zupełnie zagubiona. Nie płakałam, bo już chyba nie umiem płakać, ale czułam się tak, jakbym zaraz miała oszaleć, odciąć się od rozumu i wszystkich norm, zacząć wyć i nigdy nie przestać, rzucić się na ziemię, kopać i gryźć wszystkich i wszystko, zerwać z siebie ubranie i pogrążyć się w ucieczce, w obłąkaniu, na zawsze.<br>I wtedy zobaczyłam staruszkę stojącą naprzeciwko, dosłownie kilka kroków ode mnie. Miała długie, siwe włosy, kiedyś musiały być czarne tak jak moje, musiały pachnieć tak jak moje, może tak jak moje kręciły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego