nawet na papierosy. <br>Odzwyczaił się od palenia. Jej obiecał na Gwiazdkę <br>złoty pierścionek, złoty łańcuszek z Matką <br>Boską i jeszcze coś. Bardzo drogą niespodziankę. <br>Prawdziwy prezent.<br>Płaczą tylko w nocy.<br>Albo gdy są same. <br>Kiedy już naprawdę nie mogą znieść tęsknoty, <br>wybuchają gniewem. Głośnym, z błahego powodu. Mają <br>wtedy chęć kopać, drapać, pluć. Klną. Dostają <br>ataków histerii. Grożą samobójstwem. Krzyczą, <br>że nie chcą. Nienawidzą!... Grażyny, bo znów, <br>małpa, zapodziała gdzieś szczotkę. Fleja! I jak <br>tu sprzątać dyżur, kiedy nie ma czym? No i ułożył! <br>Plótł myśli o wszystkim i o niczym. Ona już dłużej <br>z tą Grażyną nie wytrzyma. Niech ją