Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
gdy się odbyło wesele na krakowskim zamku, Kinga rzecze do swego męża:
- Kochany mężu, jedźmy szukać pierścienia, któryś mi przysłał do Węgier.
Jechali oboje do miasteczka Wieliczki i tam śród rynku Kinga kazała bić głęboką studnię. Długo kopali górnicy, aż nareszcie natrafili na opokę i rzekną królowej:
- Oto już dalej kopać nie można, bo szczery kamień - a Kinga rzecze:
- Odbijcie kawał tego kamienia, niechaj go oglądam!
Więc odbili i wyciągnęli, a jeden z nich, przyjrzawszy się po dniu, zawoła:
- O królowo! Toć nie kamień, ale szczera sól!
- Rozbij tę bryłę! - rozkazuje królowa.
Więc rozbili, a z onej bryły, ze środka, wypadł
gdy się odbyło wesele na krakowskim zamku, Kinga rzecze do swego męża: <br>- Kochany mężu, jedźmy szukać pierścienia, któryś mi przysłał do Węgier. <br>Jechali oboje do miasteczka Wieliczki i tam śród rynku Kinga kazała bić głęboką studnię. Długo kopali górnicy, aż nareszcie natrafili na opokę i rzekną królowej:<br>- Oto już dalej kopać nie można, bo szczery kamień - a Kinga rzecze: <br>- Odbijcie kawał tego kamienia, niechaj go oglądam! <br>Więc odbili i wyciągnęli, a jeden z nich, przyjrzawszy się po dniu, zawoła: <br>- O królowo! Toć nie kamień, ale szczera sól!<br>- Rozbij tę bryłę! - rozkazuje królowa. <br>Więc rozbili, a z onej bryły, ze środka, wypadł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego