w 1986 r. <br>Zarówno Węgry, jaki i Jugosławia żądają od Rumunii odszkodowań. Rząd z kolei odsyła zainteresowanych do australijskiej firmy Australia Esmeralda, która prowadzi prace wydobywcze w kopalni Aurul. Brett Montgomery, prezes Esmeraldy mówi, że nie będzie płacił. - Nie ma dowodów, że śmierć ryb na Węgrzech, około 75 km od kopalni, jest wynikiem wypadku. Biorąc pod uwagę objętość wody i odległość od miejsca wypadku uważam za mało prawdopodobne, by poziom cyjanku, który dostał się do rzeki z kopalni, mógł spowodować zatrucie na taką skalę. Możliwe, że złożyło się na to wiele nie związanych ze sobą wydarzeń - uważa Montgomery. - Te ryby na