Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
zdawał sobie sprawy - ale ich kontrast z ciemnym garniturem wprost palił oczy.
- Mnie niepokoi aspekt prawny - powiedział odkładając menu. - On jest przecież multimilioner. Ma koneksje. Niech się rozniesie, że trafił go szlag na moim księżycu. Prawnicy wyszlifują sobie kły na moich kościach. Dobrze wiesz, jaka to dzicz legislacyjna. Muszę mieć kopie wszystkich dokumentów, które on podpisał.
- Nie będzie tego dużo - zauważył ponuro prezes.
- Lojalka?
Claymore zaprzeczył ruchem oczu.
- Wszelki wypadek?
Claymore ponownie zaprzeczył.
Peter jęknął, zakrył oczy dłonią.
- Nie rób scen, ludzie patrzą - mruknął prezes.
- Jak mogłeś go puścić bez wszelkiego wypadku! Niech sobie byle paznokieć ułamie - jego hieny nie zostawią
zdawał sobie sprawy - ale ich kontrast z ciemnym garniturem wprost palił oczy.<br>- Mnie niepokoi aspekt prawny - powiedział odkładając menu. - On jest przecież multimilioner. Ma koneksje. Niech się rozniesie, że trafił go szlag na moim księżycu. Prawnicy wyszlifują sobie kły na moich kościach. Dobrze wiesz, jaka to dzicz legislacyjna. Muszę mieć kopie wszystkich dokumentów, które on podpisał. <br>- Nie będzie tego dużo - zauważył ponuro prezes.<br>- Lojalka?<br>Claymore zaprzeczył ruchem oczu.<br>- Wszelki wypadek?<br>Claymore ponownie zaprzeczył.<br>Peter jęknął, zakrył oczy dłonią.<br>- Nie rób scen, ludzie patrzą - mruknął prezes.<br>- Jak mogłeś go puścić bez wszelkiego wypadku! Niech sobie byle paznokieć ułamie - jego hieny nie zostawią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego