Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
Gradiego... Obliczono głosy: 19 przeciwko 7. Duce z wolna podniósł się ze swego fotela. Bez słowa, bez jednego spojrzenia, przeszedł przez sale jak automat i zniknął.
Zebranie nie było jednak jeszcze skończone. Grandi wyjął dwa egzemplarze swego wniosku i zażądał od tych, którzy głosowali "tak", aby złożyli swe podpisy. Jedna kopię zostawił dla Mussoliniego, a druga schował do kieszeni: przedłoży ją królowi. Teraz posiedzenie zostało zamknięte. Zazwyczaj kończono je powstaniem z miejsc i podniesieniem rak. Tym razem nie było salutu. Członkowie Wielkiej Rady Faszystowskiej opuścili sale w milczeniu.
Na dziedzińcu panował już biały dzień. Była niedziela. Gdzieś zadzwonił dzwon. Gwardziści obserwowali
Gradiego... Obliczono głosy: 19 przeciwko 7. Duce z wolna podniósł się ze swego fotela. Bez słowa, bez jednego spojrzenia, przeszedł przez sale jak automat i zniknął.<br>Zebranie nie było jednak jeszcze skończone. Grandi wyjął dwa egzemplarze swego wniosku i zażądał od tych, którzy głosowali "tak", aby złożyli swe podpisy. Jedna kopię zostawił dla Mussoliniego, a druga schował do kieszeni: przedłoży ją królowi. Teraz posiedzenie zostało zamknięte. Zazwyczaj kończono je powstaniem z miejsc i podniesieniem rak. Tym razem nie było salutu. Członkowie Wielkiej Rady Faszystowskiej opuścili sale w milczeniu.<br>Na dziedzińcu panował już biały dzień. Była niedziela. Gdzieś zadzwonił dzwon. Gwardziści obserwowali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego