Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
chodzić i nawet latem całe tygodnie siedziała nieruchomo, to przędąc len swój lub cudzy, to zeszywając z kolorowych, obrzucanych włóczką gałganków serwety i dywaniki. Umiała też robić koronki na klockach, którego to przemysłu nauczyły ją panny ze dworu. Pani Barbara zaczęła więc do niej przychodzić i uczyć się roboty owych koronek.
Nebelscy zajmowali dosyć dużą schludną izbę z podłogą i dwoma okienkami. Ich córka krzątała się po izbie, wuj Klemens palił fajkę albo nucił swoje wieczne: "Gdy tańcuję zwinna, żywa"... - a pani Barbara pomagała ogrodowej w robocie. I natychmiast jej myśli o dziedziczności albo strach przed zapatrzeniem czy też lęk, by
chodzić i nawet latem całe tygodnie siedziała nieruchomo, to przędąc len swój lub cudzy, to zeszywając z kolorowych, obrzucanych włóczką gałganków serwety i dywaniki. Umiała też robić koronki na klockach, którego to przemysłu nauczyły ją panny ze dworu. Pani Barbara zaczęła więc do niej przychodzić i uczyć się roboty owych koronek.<br>Nebelscy zajmowali dosyć dużą schludną izbę z podłogą i dwoma okienkami. Ich córka krzątała się po izbie, wuj Klemens palił fajkę albo nucił swoje wieczne: "Gdy tańcuję zwinna, żywa"... - a pani Barbara pomagała ogrodowej w robocie. I natychmiast jej myśli o dziedziczności albo strach przed zapatrzeniem czy też lęk, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego