Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
sałatkami, ale wtedy to nie przeszkadzało.
Przyglądałem się temu ogłoszeniu i pomyślałem, czasy się zmieniają naprawdę, a my zmieniamy się wraz z nimi... Paryż przyjeżdża do Warszawy... Jak mogło mi przyjść do głowy, że mnie, nauczyciela historii bez żadnego doświadczenia w gastronomii, zatrudni, jak to zgrabnie napisali w ogłoszeniu, międzynarodowa korporacja zarządzająca restauracjami na całym świecie? Pomysł na tyle absurdalny, że nawet nie powiedziałem nic Joannie... Samemu trudno mi było uwierzyć, że stać mnie na takie poczucie humoru.
Już nie mogliśmy mieszkać ze starym. Tego nie dało się wytrzymać! W moim pokoju we troje z Olą! Wspólna kuchnia, wspólna łazienka i
sałatkami, ale wtedy to nie przeszkadzało.<br>Przyglądałem się temu ogłoszeniu i pomyślałem, czasy się zmieniają naprawdę, a my zmieniamy się wraz z nimi... Paryż przyjeżdża do Warszawy... Jak mogło mi przyjść do głowy, że mnie, nauczyciela historii bez żadnego doświadczenia w gastronomii, zatrudni, jak to zgrabnie napisali w ogłoszeniu, międzynarodowa korporacja zarządzająca restauracjami na całym świecie? Pomysł na tyle absurdalny, że nawet nie powiedziałem nic Joannie... Samemu trudno mi było uwierzyć, że stać mnie na takie poczucie humoru. <br>Już nie mogliśmy mieszkać ze starym. Tego nie dało się wytrzymać! W moim pokoju we troje z Olą! Wspólna kuchnia, wspólna łazienka i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego