roku, dowiemy się dopiero za kilka miesięcy, gdy minister zmieni dotychczasowe fatalne zasady odziedziczone po poprzednikach. W tej ustawie nie ma o nich ani słowa. Jest za to kilka gestów: zgoda na refundację środków antykoncepcyjnych, zgoda na finansowanie z budżetu zabiegów sztucznego zapłodnienia, likwidacja przywilejów dla wszystkich vipów, włącznie z korpusem dyplomatycznym kilku państw, z którymi mieliśmy podpisane umowy o wzajemnym świadczeniu usług medycznych. W zamyśle autorów tych zapisów, mają one służyć ubezpieczonym, ale przecież o umieszczeniu pigułek antykoncepcyjnych na liście refundacyjnej nie decyduje ustawa, lecz ministrowie zdrowia i finansów (decyzja ta pociągnie za sobą zwiększenie wydatków na leki o 180