zabudowań. Kiedy robotnicy wbijali w ziemię betonowe słupy pod wiadukt, dom zadrżał i popękał. Drynkowscy musieli prosić kierownika, by przerywano prace na noc, bo przez ten huk oka zmrużyć się nie dało. <br><br>Autostrada nie oszczędziła nawet małej rzeki Zian, która nieoczekiwanie stanęła jej na drodze. Robotnicy wybudują dla niej inne koryto, a kiedy nim popłynie, nie będzie już tą samą rzeczką. Piaszczyste dno i zielone brzegi zastąpi beton, nie mówiąc o tym, że kojący szmer zagłuszy wkrótce warkot samochodów. Drynkowscy jak mało kto zdają sobie sprawę, że życie tak blisko wielkiej drogi będzie zupełnie inne. - Ludzie, którzy mieszkają w mieście, świadomie