Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Czeczeni z oddziałów prorosyjskich. A przecież w republice obowiązuje święte prawo zemsty rodowej. Dlaczego porywacze się jej nie boją?

- Ależ boją się. I dlatego prawie wszystkich porwań dokonują ludzie w maskach na twarzy. Przyjeżdżają nocą samochodami, z których zdjęto tablice rejestracyjne lub zamazano je błotem. Z tego ostatniego sposobu częściej korzysta regularna armia, błotem można też zamazać boczne numery wozów pancernych uczestniczących w akcjach. Czasami świadkom porwań udaje się zidentyfikować porywaczy po kolorach mundurów: czeczeńska milicja częściej używa panterek w stalowo-szarych kolorach. Regularna armia ma zielone panterki. Innym szczegółem umożliwiającym rozpoznanie porywaczy są samochody. Wśród "milicjantów" podległych promoskiewskiemu prezydentowi Ramzanowi
Czeczeni z oddziałów prorosyjskich. A przecież w republice obowiązuje święte prawo zemsty rodowej. Dlaczego porywacze się jej nie boją?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Ależ boją się. I dlatego prawie wszystkich porwań dokonują ludzie w maskach na twarzy. Przyjeżdżają nocą samochodami, z których zdjęto tablice rejestracyjne lub zamazano je błotem. Z tego ostatniego sposobu częściej korzysta regularna armia, błotem można też zamazać boczne numery wozów pancernych uczestniczących w akcjach. Czasami świadkom porwań udaje się zidentyfikować porywaczy po kolorach mundurów: czeczeńska milicja częściej używa panterek w stalowo-szarych kolorach. Regularna armia ma zielone panterki. Innym szczegółem umożliwiającym rozpoznanie porywaczy są samochody. Wśród "milicjantów" podległych promoskiewskiemu prezydentowi Ramzanowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego