Ze sztuczną, drewnianą rubasznością podszedł do Polka i wyciągnął rękę.<br>- Zostałeś odznaczony Krzyżem Doliny - rzekł i nie doczekawszy się dłoni chłopca, opuścił rękę, jął strzepywać coś ze spodni.<br>- Wynosisz się do Górnych Młynów? - spytał Polek.<br>Dyszał ciężko, wsparty na kiju. Do jego pleców przylepiła się pomarszczona jak pęcherz koszula. Żółta koścista twarz lśniła niezdrowym potem.<br>- A co, może chcesz, żebym został? Może zamieszkam na stacji? Może na całe życie ślubowałem wam wierność?<br>- Wygląda na to, że polubiłeś ich, tych od Kękusia.<br>- Odwal się w kabanich podskokach, słyszysz? Starzy się przenoszą, to co chcesz ode mnie?<br>- Mówią, że dałeś sobie awans?<br>- Dałem