Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.31
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
rękach umiera wnuk?

Skończyli kosić

Był poniedziałek. Wieczór. Marian Żak akurat oglądał w telewizji "Wiadomości". Żona przygotowywała kolację. Zamęt był tego dnia większy niż zwykle, gdyż na kilka dni przyjechał z Żar starszy z wnuków - szesnastoletni Damian. Młodszy o trzy lata Patryk mieszkał z dziadkami w Kałkach.
Chłopcy właśnie skończyli kosić trawnik, umyli się i zniknęli w swoim pokoju. Za chwile miała być kolacja.
- Gdy usłyszałem huk byłem pewien, że eksplodowała butla z gazem - opowiada dziadek. - Jednak okazało się, że to stało się w pokoju chłopców. Wyszedł z niego cały pokrwawiony Patryk. Widziałem rany na nodze...
Tego co zobaczył w pokoju
rękach umiera wnuk?<br><br>&lt;tit&gt;Skończyli kosić&lt;/&gt;<br><br>Był poniedziałek. Wieczór. Marian Żak akurat oglądał w telewizji "Wiadomości". Żona przygotowywała kolację. Zamęt był tego dnia większy niż zwykle, gdyż na kilka dni przyjechał z Żar starszy z wnuków - szesnastoletni Damian. Młodszy o trzy lata Patryk mieszkał z dziadkami w Kałkach. <br>Chłopcy właśnie skończyli kosić trawnik, umyli się i zniknęli w swoim pokoju. Za chwile miała być kolacja. <br>- Gdy usłyszałem huk byłem pewien, że eksplodowała butla z gazem - opowiada dziadek. - Jednak okazało się, że to stało się w pokoju chłopców. Wyszedł z niego cały pokrwawiony Patryk. Widziałem rany na nodze... <br>Tego co zobaczył w pokoju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego