Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
ocierający się o siebie.
Nie, nie jest to Werona.
Wiatr nie targa ani mojej sukni ani rozpuszczonych włosów.
O tej porze wiatr jest jedynie marzeniem. Dochodzi dwudziesta.
Patrzę na najbardziej oddalony punkt. Mężczyzna. Ubrany na czarno. Kolor tu niepraktykowany. Jeżeli już, to w Palermo, ale nie tutaj. Przed mężczyzną biegnie kot. Cały czarny i nienaturalnie wielki. Nigdy jeszcze nie widziałam takiego widoku. Nie mogę rozpoznać jego twarzy. Jest zbyt daleko. Przypisuję mu cechy ideału męskiego: tajemniczy, wytworny, nietuzinkowy.
Wiem, zaproszę go na kolację. Spaghetti frutti di mare, białe wino, Bethoveen w tle. Delektuję się tą myślą. Wyobraźnia biegnie dalej.
Mężczyzna skręcił
ocierający się o siebie.<br>Nie, nie jest to Werona.<br>Wiatr nie targa ani mojej sukni ani rozpuszczonych włosów.<br>O tej porze wiatr jest jedynie marzeniem. Dochodzi dwudziesta.<br>Patrzę na najbardziej oddalony punkt. Mężczyzna. Ubrany na czarno. Kolor tu niepraktykowany. Jeżeli już, to w Palermo, ale nie tutaj. Przed mężczyzną biegnie kot. Cały czarny i nienaturalnie wielki. Nigdy jeszcze nie widziałam takiego widoku. Nie mogę rozpoznać jego twarzy. Jest zbyt daleko. Przypisuję mu cechy ideału męskiego: tajemniczy, wytworny, nietuzinkowy.<br>Wiem, zaproszę go na kolację. Spaghetti frutti di mare, białe wino, Bethoveen w tle. Delektuję się tą myślą. Wyobraźnia biegnie dalej.<br>Mężczyzna skręcił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego