się. Już od wczoraj, kiedy mówiła mi, co o mnie wie, jedno wydawało mi się niemożliwe. O różnych szczegółach anatomicznych czy psychicznych mogła wiedzieć od Magdy, ale o jednym nie. Może Paweł? Ale on aż taki sentymentalny nie był!<br>- Skąd wiedziałaś o moim spotkaniu z Champs-Élysées?<br>Przeciągnęła się jak kotka, zdjęła mi zegarek i upuściła go na podłogę. Za oknem wstawał dzień.<br>- Nie wstajemy rano, możemy być w Zakopanem po południu. Czy to ważne, skąd wiem? Mama mówiła...<br>- Niemożliwe, przecież byłem w Paryżu wiele lat po tym, kiedy się rozstaliśmy.<br>- O rany, ale jesteś! Sam jej powiedziałeś, tuż przed wyjazdem